Jestem mamą i żoną. Staram się również pozostać sobą - czasami wychodzi mi to lepiej a czasami gorzej. Piszę, bo życie mnie przytłoczyło. Nie... nie życie... rutyna w życiu.
Blog jest moim subiektywnym spojrzeniem na świat z punktu widzenia matki, żony i kobiety. Nie chcę dawać rad, polecać, reklamować itp. Jeśli jednak, któryś z postów tutaj zamieszczonych ma taki wydźwięk, to nie jest to moim zamierzonym celem. Piszę o moich zmaganiach z moim synkiem-astmatykiem i mężem-bankowcem, o zwyczajnym życiu, wzlotach i upadkach, uczuciu spełnienia i totalnym załamaniu... Piszę po prostu o sobie i swoich uczuciach.
Jeśli masz ochotę, czytaj. Jeśli nie, nie rób tego. Pamiętaj, nic na siłę...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz